ZOO... Logiczny ... Konkurs... Część 2
62, Warsaw, Poland

68609-280-380-0-a-0-8320c4f358cd0d979768a468bf26d12e.jpg

Nie spodziewałem się, że przyjdzie mi się odnieść ponownie do owego konkursu "Ja i moje zwierzątko". Jednak nie mogłem się oprzeć i to z dwóch, a nawet z trzech powodów.
Pierwszy w podziękowaniu dla organizatorów, którzy zorganizowali fantastyczny konkurs, który notabene miał już miejsce dwa lata temu i pod tym samym tytułem. Czyżby brakowało inwencji twórczej tym na górze. Jednym słowem łatwiej uruchomić stare programy, niż wymyślić coś nowego. Rozumiem, że ludzie się tasują, jednych ubywa... drudzy przybywają, jedni zmienili pupila... drudzy nie mieli okazji uczestniczyć we wcześniej edycji konkursu. Jednak nie zmienia to faktu, że można było trochę znowelizować ten konkurs. W głównej mierze chodziło tu o wyrwanie kasy od ludzi na świąteczne prezenty aniżeli o wyzwolenie serdeczności między ludziskami.
Drugim z powodów jest fakt, iż zauważyłem zgodną atmosferę panującą wokół konkursu. Zgodną, czyli wszyscy w zgodzie i w harmonii przydzielali ulubionej fotce odpowiednią ilość punktów wedle zasobów portfela i swoich sympatii i antypatii. Sympatyczne te Wasze pupilki z jakże miłymi właścicielami, na extra foteczkach. Ogólnie są świetne i te na szczycie i te na niższych pozycjach. Moim skromnym zdaniem wszyscy jesteście zwycięzcami.
Jednak głównym powodem dlaczego piszę tego bloga jest zazdrość. To ten trzeci powód. Ktoś może zadać pytanie co ma zazdrość do fotek ze zdjęciami zwierzaków, a jednak coś ma. Jak na pewno większość Was wie zwierzęta potrafią okazywać swoją zazdrość na różne sposoby w zależności od gatunku zwierzaczka. Chciałbym na chwilę w sposób abstrakcyjny odwrócić sytuację i aby Wasze zwierzaki spojrzały na te wszystkie konkursowe fotki wzrokiem wyrażającym swoje odczucia, jaka byłaby ich reakcja, czy nie wywołałoby to zazdrości, że Reks jest tak wysoko, a As tak nisko. Zresztą dajmy sobie spokój z tego typu porównaniami, na ogół zwierzęta mają gusta właścicieli i niech tak pozostanie.
Chciałem się podzielić z Wami historią związaną właśnie z zazdrością zwierzęcą. Otóż mój dobry kumpel miał szczura, który był jego oczkiem w głowie. Nie mam do tego typu zwierząt jakiś specjalnych sympatii, ale potrafię zrozumieć tych, którzy je posiadają. Kiedy byłem u niego i pokazał mi co on z tym szczurem wyprawia, jak się z, nim bawi i co ten szczur potrafi, to naprawdę wzbudzało podziw. Cała jego rodzina traktowała szczurka w specjalny sposób, wszystko było jemu podporządkowane i cały Świat kręcił się wokół niego. Także szczur miał u nich sielankę i odwdzięczał się nowymi figlami i zabawami. Aż do pewnego momentu, kiedy córka zaopiekowała się znalezionym małym szczeniaczkiem. Zaczęli pieskowi poświęcać coraz więcej czasu, a szczurek widząc i wyczuwając co się dzieje zrobił się smutny i apatyczny. Coraz częściej siedział w swojej klatce, nie chciał się brać na ręce, nie jadł tyle, ile powinien, nie miał ochoty na zabawy, a nawet próbował ugryźć. Taka sytuacja trwała może niecałe trzy tygodnie, kiedy rano żona kumpla znalazła szczurka sztywnego w klatce. Minął dobry tydzień, kiedy przyszedłem do nich w odwiedziny i nie wiedząc o zaistniałej okoliczności to, co zobaczyłem było dla mnie szokujące. Kolega, jego żona i córka płakali jak bobry za szczurkiem. Rozumiem, co to jest żal i smutek, sam zresztą jestem człowiekiem wrażliwym i uczuciowym, ale, żeby do takiego stopnia rozpaczać tydzień "po" za "głupim" gryzoniem, nie mogłem zrozumieć. Kiedy już mogłem z nimi porozmawiać, przedstawili mi, że to zazdrość o psa spowodowała, że zdechł. Nawet próbowali ratować sytuację i wywieźli kilka dni wcześniej pieska do brata żony, ale to już nie zmieniło sytuacji. Jak mamy nie rozpaczać, kiedy on był jedyny w swoim rodzaju. On był naszym przyjacielem, a my go tak potraktowaliśmy. Czekał na mnie, kiedy wracałem z pracy i cieszył się, jak małe dziecko, nawet potrafił mi kapcie przyciągnąć pod nogi. Tego nie wiedziałem o tych kapciach. No i pewnie z powodu tych kapci też bym ryczał jak bóbr. Podsumowując to wszystko, zwierzaki są dobrymi przyjaciółmi człowieka, a za dobrym przyjacielem trzeba płakać całe życie. No i ta cholerna zazdrość nie czyni zwierzęcia śmiesznym, ale czyni człowieka chorym, kiedy w nią popada.
Miłego weekendu. Sorki, jeśli kogoś uraziłem. Kto chce niech się wpisuje mnie, to rybka.

65 skatījumu
 
komentāri
aninaj1 22.11.2013

Bardzo dobry blog, dawno nie czytałam takiego mądrego , super , Pozdrawiam i życzę miłego weekendu:)

gorzki1 gorzki1 24.11.2013

Dziękuję za uznanie :) Weekend był bardzo miły :) Udanego tygodnia :)

Ginaxxx 22.11.2013

Bardzo trafne spostrzeżenia *THUMBS UP* Pozdrawiam

gorzki1 gorzki1 24.11.2013

Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytaniu tego czegoś i wpis :)

Blogs
Blogi tiek atjaunināti katras 5 minūtes